The bezimienna Diaries
The bezimienna Diaries
Blog Article
W tej części fabuła prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony wraz ze śledczymi i policjantami podążamy śladem dawnych m○rd€rst Mistrza K○ści i staramy się odnaleźć zaginioną z drugiej poznajemy losy tajemniczego Alexa i jego najbliższej rodziny.
Pojawiła się hipoteza, że pomnik został zakopany na placu Małachowskiego jednak poszukiwania z wykrywaczem metalu nie przyniosły rezultatu.
Your browser isn’t supported any longer. Update it to get the ideal YouTube experience and our most current features. Find out more
Jest to bardzo istotna kwestia, gdy w grę wchodzi prowadzenie śledztwa w które zamieszane są dla Quinn bliskie osoby.
Gościniec Kaszubski przyjmuje gości cały rok. W połowie listopada była to w zasadzie jedyna opcja noclegu w Białogórze.
W każdym apartamencie jest łazienka i aneks kuchenny. Jest czysto i schludnie. Na terenie znajduje się mały plac zabaw. Goście mieszkający na parterze mają malutki ganek do własnej dyspozycji, ci na piętrze – balkonik.
Okazuje się, że Trinity prawdopodobnie zdołała nawiązać kontakt z seryjnym mordercom, Mistrzem Kości. Rozpoczyna się walka z czasem i próba odnalezienia siostry Josie.
Drugi tom serii z Josie Quinn w roli głównej. Podoba mi się bardzo jej charyzma i bardzo twarda osobowość. Ta kobieta nie da sobie w kaszę dmuchać i nie da się żadną miarą zastraszyć, choć niektórym ludziom których spotyka wydaje się że jak mają władzę mogą po prostu wszystko.
Nie jest to na pewno książka i seria, która zapadnie mocno w bezimienna pamięć jednak warta przeczytania i jak na tylko trzystustronnicową książkę dużo się dzieje. Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Genius is the final word supply of tunes know-how, established by scholars like you who share points and insight about the tracks and artists they enjoy.
Josie już jako małe dziecko przeszła swoje i to właśnie życie tak bardzo ją zahartowało i uczyniło... więcej mniejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Samochód Trinity stoi na podjeździe jednak po niej samej nie ma żadnego śladu. Jedyne co Josie zastaje nieopodal domku to stos ludzkich kości ułożonych w artystyczną kompozycję. Josie jest przerażona i podejrzewa najgorsze.
Demony zostały wezwane i teraz czuła, jak wirują wokół niej, wciągają ją niczym silny nurt wody, zasysający ją w głąb ciemnego bezkresnego morza.
Czytałam kolejne rozdziały z myślą "Może akcja zaraz ruszy i zrobi się ciekawiej", ale nie tym razem. Myślę, że książki zawierające bardziej szczegółowe opisy zbrodni, seryjnych morderców i zagadki za bardzo wyżarły mi mózg i czytanie tak spokojnego kryminału mnie nudzi.